Zatoka autobusowa przy alei Niepodległości, o którą postulują mieszkańcy, nie powstanie w najbliższym czasie. Powód? Brak środków – tłumaczą władze miasta.
Zarządcą drogi przebiegającej przez aleję Niepodległości jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jednak mieszkańcy w minionym roku postanowili zwrócić się do miasta z prośbą o lobbowanie za ich pomysłem. Chodzi o wybudowanie zatoki autobusowej w okolicy skrzyżowania z Różaną Drogą. To mocno podniosło by bezpieczeństwo, gdyż obecnie zatrzymujące się kilka metrów od skrzyżowania autobusy miejskie ograniczają widoczność, a wyprzedzający je, mimo zakazu kierowcy powodują spore zagrożenie.
- – W minionym roku przeprowadziliśmy w tej sprawie rozmowy – tłumaczy Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły. – W odpowiedzi zarządca poinformował, iż nie ma środków finansowych na wybudowanie zatoki.
Ta odpowiedź jest mieszkańcom Koszyc doskonale znana, gdyż również w przeszłości, gdy walczyli o budowę zatoki, otrzymywali podobne. Niestety ani władze Piły, ani Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie określiły kiedy możemy doczekać się budowy zatoczki autobusowej. Mieszkańcy muszą więc cierpliwie czekać na ten dzień.
Za to wybudujemy jeszcze jedną fontanne
Tam odrobine dalej w kierunku centrum brakuje przejscia dla pieszych . Dzieci z Przedszkola Ogrod montessori nie moga
wyjsc na spacer, za kazdym razem wzywana jest Straz miejska i ruch wstrzymuja by dzieciaki w spokoju przeszly
Gdyby miasto było na prawach powiatu a nie w ramach powiatu pilskiego zarządzałoby wszystkimi drogami na swoim terenie a tak mamy 4 zarządców 🙁 (miasto, powiat, województwo i GDDKiA)
A co to ma do rzeczy? Władze miasta dokładają do dróg powiatowych i wojewódzkich, i nic nie stoi na przeszkodzie aby podjąć wspólną inicjatywę z GDDKiA.. Założę się, że byłaby to zupełnie inna rozmowa niż teraz, kiedy tylko się żąda. Gdyby władzom miasta rzeczywiście zależało na mieszkańcach, już dawno temat byłby załatwiony. Ale jak tu się lansować przy jakiejś głupiej zatoce? A tak na marginesie, gdyby Piła była powiatem, to na 1 km drogi miałaby 2/3 tych pieniędzy, które ma teraz i zapewne byłoby już dobrze ponad 200 mln długu. Warto liczyć.
ale także byśmy dostawiali więcej pieniędzy do miejskiej kasy, od państwa…
ja jestem w 100% za tym, żeby wydzielić Pile z powiatu pilskiego i zrobić powiat Piła…
Owszem, ale tych pieniędzy byłoby znacznie mniej niż nowych zadań i potrzeb. Ja jestem w 100% przeciwny robieniu tego teraz, o 18 lat za późno. Gdyby Piła została powiatem w 1998/9 roku, to miałoby sens. Teraz to byłoby tak, jakbyś założył wczoraj nową firmę i stawiał się na równi z firmami, które działają kilkanaście lat, mają struktury, doświadczenie, opanowany rynek. Na papierze i w sprawozdaniach dla prasy byłoby super, w realu tragedia. Jeszcze przy obecnych władzach, które nie potrafią wykazać się kreatywnością w podstawowych działaniach a co dopiero w budowaniu od podstaw nowych bytów administracyjnych i zarządzaniu w zupełnie nowych obszarach. Czarno to widzę, bardzo czarno.
Recepta na całe zło tego maista to oddzielenie Piły od powiatu ? Recepta to pognanie tego towarzystwa baranów ktore poczuło sie swobodnie tak jak PiS w Sejmie i robi co chce. Czekam na wybory samorzadowe – jestem pewien ze PO wystawi do powiatu swoich kandydatow tylko po co ? Kazdemu nalezy zadac pytanie po co kandyduje skoro chce rozbicia powiatu i wtedy zmiekną im mordki.
może po to żeby nie było jak teraz, że większość inwestycji jest poza Piłą ?