Znamy plany Gminy Piła dotyczące infrastruktury sportowej. Zamierzenia są ambitne i obejmują m.in. budowę hali sportowej przy SP 7 czy pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią. Problem w tym, że plany te znamy od lat, a realnie nie zmienia się niemal nic.
Z prośbą o zdradzenie planów inwestycyjnych gminy Piła w infrastrukturę sportową zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Piły. Jak informuje rzecznik prasowy, Piotr Gadzinowski, w tym zakresie planuje się następujące zadania:
-boisko ze sztuczną nawierzchnią przy SP 3
-modernizacja boiska przy SP 12
-budowa hali sportowej przy SP 7
-pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią przy Żeromskiego
-przebudowę boiska na stadionie przy Bydgoskiej
Problem w tym, że większość z tych zadań od lat pozostaje jedynie planami. Modernizacja boiska przy Szkole Podstawowej nr 12 w Pile została wybrana przez mieszkańców w budżecie obywatelskim już w 2019 roku i dotąd nie doczekała się realizacji. Jeszcze szybciej, bo w 2016 roku, również w ramach budżetu obywatelskiego wybrano rewitalizację płyty boiska bocznego przy stadionie przy Żeromskiego. Wówczas zadanie to osiągnęło drugi z najwyższych wyników w całym mieście, z najlepszym projektem przegrywając zaledwie 15 głosów. W międzyczasie zmienił się zakres zadania i zamiast rewitalizacji płyty boiska bocznego poinformowano o pomyśle budowy pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią. Problem w tym, że i ten pomysł nie jest realizowany, a w tym roku minie pięć lat odkąd słyszymy, że teren trzeba najpierw odlesić.
-Trwają pracę nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego (w tym odlesienia), by umożliwić realizację tego przedsięwzięcia – poinformował kilka dni temu rzecznik Urzędu Miasta Piły, potwierdzając tym samym, że w temacie nie wydarzyło się nic.
Kurz zbiera się także na planach budowy hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 7 w Pile. We wrześniu 2018 roku prezydent Piotr Głowski zaprezentował wizualizację, chwaląc się projektem „najnowocześniejszej i najbardziej funkcjonalnej” hali w Pile. Tyle, że również ten projekt trafił na półkę z marzeniami. Piotr Gadzinowski informuje, iż poszukiwane są źródła finansowania. I tak już trzeci rok.
Foto: Tętno Regionu
To się nazywa kiełbasa wyborcza. W tym Głowski bije konkurencję na głowę. Ile to już bajeczek słyszeliśmy! Zamiast hali sportowej, na razie przy „Siódemce” postawiono… pojemnik na nakrętki. Oto, jak wspaniała jest nasza władza. Bo mogła przecież nie dać nic!