Funkcjonowanie połączenia kolejowego pomiędzy Piłą a Krzyżem jest poważnie zagrożone – mówi radny sejmiku województwa wielkopolskiego Marcin Porzucek. Jego zdaniem politycy, bez względu na barwy partyjne, powinni mówić w tej sprawie jednym głosem.

– Ja, niezależnie od wszelkich uwag, które mamy do siebie na co dzień z prezydentem Głowskim, deklaruję, że w tej sprawie jestem gotów działać wspólnie – powiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej radny sejmiku województwa wielkopolskiego Marcin Porzucek. – Jeśli ma nam się udać, to tylko wspólnie.

Na razie plan, który zakłada likwidację połączeń znajduje się dopiero we wstępnej fazie, ale chociażby etap konsultacji został niemal całkowicie przemilczany. Z tego też powodu nawet osoby, które interesują się losami kolei nie miały szans wypowiedzenia się na temat tej propozycji. Teraz przyszłość połączenia kolejowego Piła-Trzcianka-Wieleń-Krzyż zależy od marszałka oraz radnych sejmiku województwa wielkopolskiego.

– Taki plan stanie za kilka tygodni na obradach sejmiku – zdradza Porzucek. – Klub PiS już podjął decyzję, że będzie przeciwko takiemu rozwiązaniu. Co więcej na poniedziałkowej sesji poprosimy marszałka o wyjaśnienia w tej kwestii. Mam nadzieję, że ponad podziałami uda nam się zmienić ten plan. To jest możliwe, jeżeli wszyscy radni z naszego regionu poprą te ewentualne uwagi.

Jeśli protest nie przyniesie zakładanego efektu, wówczas połączenie kolejowe pomiędzy Piłą a Krzyżem zostanie zlikwidowane w 2017 roku. W zamian zostanie uruchomiona komunikacja autobusowa, ale na znacznie krótszym odcinku, bo między naszym miastem a Trzcianką.