Jak to możliwe, że mała uliczka licząca sobie kilka domów uzyskała ponad tysiąc głosów? Czy to przypadek, że zdobyła tylko dwa głosy więcej od wymaganego limitu? Dlaczego wszystkie oddano na nią przez internet? Takie pytania zadawali internauci nie wierząc w wyniki głosowania nad budżetem obywatelskim w kontekście ulicy Suchej. Urząd Miasta twierdzi jednak, że do żadnego „przekrętu” nie doszło.

Ulica Sucha, a właściwie budowa drogi i chodnika wzdłuż niej to jeden z największych wygranych tegorocznego głosowania w ramach budżetu obywatelskiego. Bo kto wcześniej w ogóle słyszał o małej uliczce na Koszycach, przy której stoi kilka domków i mieszka kilkanaście osób? A jednak okazuje się, że uzyskała ona aż 1 108 głosów, czyli o dwa więcej niż wynosił tegoroczny limit. Czy jednak możliwe jest, że ktoś złamał system i w nieczysty sposób oddał na to zadanie więcej głosów niż mógł?

– Jedna osoba nie mogła oddać więcej niż dziesięciu głosów (pięć na zadania małe i pięć na osiedlowe – po jednym głosie na zadanie). Jedynie podanie właściwej kombinacji danych: imiona, nazwisko, suma cyfr PESEL pozwalała na otrzymanie karty do głosowania. Po oddaniu głosów przez konkretną osobę ponowna próba głosowania przez nią nie była możliwa. Po ewentualnej próbie zagłosowania na więcej niż dziesięć projektów system internetowy kasował zaznaczone wcześniej projekty, informował o zaznaczeniu np. jedenastu zadań i prosił o ponowne podjęcie skutecznej próby głosowania – mówi Bartosz Mirowski z Urzędu Miasta Piły.

Jego zdaniem mieszkańcy ulicy Suchej i osoby popierające ten projekt skorzystały jedynie z przysługujących im narzędzi i dzięki temu zapewniły sobie niespodziewany sukces.

– Korzystali z metod dostępnych dla wszystkich – bezpośredni kontakt z mieszkańcami i proszenie o głosowanie lub udostępnianie im swoich danych w celu oddania głosu na wskazane wcześniej zadania. Zadzwoniłem do kilkunastu osób, które zgodnie z informacjami zarejestrowanymi w wynikach głosowania poparły ten projekt. Sprawdziłem, czy potwierdzają udział w głosowaniu i swoje poparcie w nim dla budowy drogi wzdłuż ul. Suchej. Odpowiedź była twierdząca. To utwierdza mnie w przekonaniu o legalności głosów. Wiem również o współpracy autorów tego zadania z osobami promującymi pomysł budowy placu zabaw przy pobliskim przedszkolu. Jak na powyższym przykładzie widać, warto jednoczyć siły. Nie jest to jedyny przykład współpracy. W ostatnich dwóch latach było ich kilka np. mieszkańcy osiedli Motylewo i Staszyce (budowa terenu rekreacyjnego przy ul. Motylewskiej) i osiedli Górne i Śródmieście (budowa bazy sportowej dla Gimnazjum nr 4 i boiska bocznego przy stadionie MOSiR).

Dużo wątpliwości budził także fakt, że wszystkie głosy na to zadanie oddano za pośrednictwem internetu, a ani jednego za pomocą klasycznych, papierowych kart do głosowania. Jak wiadomo, internet nie jest perfekcyjny i chociażby włamanie się do systemu przy odpowiednich umiejętnościach jest możliwe. Okazuje się jednak, że ulica Sucha nie jest jedyną, na którą głosowano jedynie za pośrednictwem sieci, a nie tradycyjnych metod.

– Tylko w tym roku 69 zadań otrzymało swoje głosy jedynie za pośrednictwem Internetu. W poprzednim podobna sytuacja zdarzyła się w przypadku trzech zadań – kwituje Mirowski.