Młoda dziewczynka zaatakowana przez około 60-letniego mężczyznę w samym centrum naszego miasta na jednym z przystanków autobusowych. Dwa dni później zasadzkę na mężczyznę przygotowała jej matka, jednak mężczyzna wymknął się z niej. Teraz poszukuje go cała Piła.
O sprawie na swoim profilu facebookowym poinformował starosta pilski Eligiusz Komarowski, którego odwiedziła matka dziewczynki.
– W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców naszego regionu zwracam się z prośbą o rozpowszechnianie tej informacji i udostępnianie. Zboczeniec grasuje w Pile, uchrońmy dzieci, które też mogą się stać jego ofiarą – napisał starosta pilski, który tak relacjonuje zdarzenie: – W miniony wtorek (22.11.2016) na przystanku MPK przy ul. Wodnej około godz. 15.00 młoda dziewczynka została zaatakowana przez około 60-letniego mężczyznę o krępej budowie ciała, siwych włosach i wąsie (wzrost około 175 cm). Ów mężczyzna obnażał się i onanizował przed nastolatką, ponadto proponował dziewczynce także środki finansowe. Po powrocie do domu dziewczynka poskarżyła się mamie i w kolejnym dniu dzielna mama dostrzegła mężczyznę, w tym samym miejscu, gdzie codziennie wracając z pracy odbiera swoją córkę, kiedy ta kończy naukę w szkole. Mama postanowiła zrobić zasadzkę i w kolejnym dniu „dorwała” zboczeńca dokładnie w tym samym miejscu, gdzie ten przebywał dzień wcześniej. Niestety silniejszy zboczeniec wyrwał się, a mamie pozostał w dłoni kawałek oderwanego rękawa z jasnej kurtki zboczeńca. Zboczeniec uciekł rowerem, który miał schowany w pobliskich krzakach.
Kobieta zdecydowała się oczywiście także na współdziałanie z policją, która została już powiadomiona o całej sprawie.
– O sprawie została powiadomiona policja, która realizuje czynności rozpoznawcze – potwierdza starosta. – Ponadto dziś mama wraz z dziewczynką odwiedzili mnie z prośbą o pomoc. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że w trosce o innych konieczne jest uświadomienie społeczeństwa o zagrożeniu do czasu zatrzymania mężczyzny przez organy ścigania. W imieniu swoim, jak i najbliższych dziewczynki jeszcze raz proszę o rozpowszechnienie niniejszej informacji. Być może dzięki temu postowi ktoś skojarzy sprawcę.
Ja się dziwię takim kobieton, bo ja jako matka nigdy bym na własną rękę nie chciała dopaść takiej osoby. Gdyby taka sytuacja spotkała moją córkę poprosilabym policje o pomoc.
Niestety muszę panią zmatwic kilka tygodni temu poszedłem z dziewczyną zgłosić ze jakiś zboczeniec zaczął za nią jeździć do walcza (wcześniej wysiadał w szydlowie ) do tego ciągle ją obserwował. Policja totalnie olała sprawę i niezrobili nic w tej sprawie nawet nie pofatygowali się żeby sprawdzić tego pana. Niestety takie sytuacje pokazują ze nie zawsze można liczyć na policje i czasami niestety trzeba podjąć ryzyko i działać na swoją rękę.